Świat białoruskiej mass-kultury
Od dłuższego czasu mnie kusi, aby pokazać Białoruś z innej strony. Nie tylko przyroda, zabytki, ludzie. Teraz pora na muzykę. Niezaprzeczalny towarzysz chyba każdego z nas. Białorusini, podobnie jak wszyscy wschodni Słowianie, także słuchają mnóstwo muzyki, która porusza serca, porusza nogi do rytmu i wywołuje uśmiech na twarzy.
Faktem jest, że na Białorusi, na której dominuje język rosyjski, najwięcej jest w stacjach radiowych rosyjskiej pop-muzyki. Wykonawcy, język, teledyski kręcone w Rosji. Pewność, że w tzw. ru-internecie trafi się na piosenkę z Rosji, sięga niemal 100%. Jednak po wielomiesięcznych przesłuchaniach setek piosenek kilkudziesięciu wykonawców można dojść do wniosku, że na rosyjskojęzyczną pop-muzykę składa się sporo Białorusinów i Ukraińców (ostatnio także Kazachowie).
Zapraszam Was do koncertu rodem z Białorusi. Zamiast włączać radio Russkoe, włączcie poniższe linki. Zapnijcie pasy i jedziemy.
IOWA - Улыбайся
Na rozruszanie piosenka grupy IOWA "Uśmiechaj się". Trójka przyjaciół, która pochodzi z białoruskiego Mohylewa. Klasyczny przykład, który kiedy zaczął dobrze zarabiać na koncertach przeniósł się do Rosji, aby zarabiać jeszcze więcej. Mieszkają obecnie w Sankt Petersburgu. Wydają kolejne płyty, które biją rekordy. Jednak nadal Białorusini, którzy tworzą muzykę z pogranicza pop i rock. Polecam zwiększyć basy przy słuchaniu - gitara daje czadu!
Макс Корж - Жыть в кайф
O Maksie Korzu można długo opowiadać. Kariera pnie się w górę. Powyższy klip "Żyj na całego" był jednym z kilku, który zapewnił mu sławę. W ciągu ostatnich 4 lat wydał bodaj 2 płyty, które rozeszły się jak świeże bułeczki. Chociaż jedną z nich wydał już w Rosji to nadal nie zapomina o Białorusi. Najnowszy teledysk (wejdź i sprawdź!) "Plamiennyj svet" kręcony był w Mińsku i okolicach. Maks Korzh jest z jednym z najpopularniejszych raperów we wschodniej Europie, a pochodzi z niewielkiego miasteczka niedaleko Brześcia (tak blisko Polski!). Dla wprawnych słuchaczy języków wschodniosłowiańskich, znajdziecie tutaj trasiankę w jego słowach, czyli kreolizowaną mieszankę rosyjskiego języka z białoruską fonetyką. A dla żądnych plotek to śpieszę z informacją, że Maks jest świeżo po ślubie i rzekomo przez żonę mocno schudł, co wytykają mu fanki po premierze najnowszego teledysku:-)
Aleksander Rybak "небасхіл еўропы"
Teraz fanki Eurowizji mogą śmiało piszczeć z radości. Oto zwycięzca Eurowizji 2009! Tylko wtedy reprezentował Norwegię, gdzie mieszka po dzień dzisiejszy. Domyślam się, że sławy na Wschodzie się nie dorobił, ponieważ śpiewa generalnie po angielsku, ale w pamięci Białorusinów na pewno jest. Raz, że przypomniał Europie w 2009, że istnieje coś pomiędzy Polską a Rosją, a także samym białoruskim krajanom udowodnił, że można i że kraj posiada wspaniałe zasoby, aby zwojować świat muzyki! Przed Wami kawałek "Nieboskłon Europy", który śpiewa po białorusku. Delicje dla ucha, zapewniam!
Lavon Volski "Majo Kachańnie"
Lavon to ciekawa, mało znana w świecie rosyjskiej pop-muzyki postać. Warta wspomnienia, ponieważ dużo działa dla popularyzacji języka białoruskiego w mediach. Mieszka w Mińsku, a pochodzy z mohylewskiej rodziny wyznania luterańskiego (Luteranie stanowią sporą część Białorusi). Śpiewa od wielu lat tylko w tym języku. Troszeczkę działa w półświatku muzycznym, bo tylko tak można nazwać białoruskojęzycznych wokalistów na wschodzie. "Majo Kachańnie" (napisane w łacińskiej wersji alfabetu białoruskiego, która obowiązuje m.in. wśród mniejszości białoruskiej w Polsce) to najnowszy kawałek Lavona. Chociaż i tak wokalista będzie najbardziej znany z rapowanej historii Białorusi, którą Wam polecam do obejrzenia na sam koniec tej muzycznej podróży. "Budzma Belarusami" rządzi! Mam nadzieję, że się podobało!
Lavon najlepszy! Bo białoruski ;)
OdpowiedzUsuńJa wiem, czemu najlepszy;-)
UsuńZapisane do odsłuchania wieczorem :)
OdpowiedzUsuńodsłuchałaś? :)
UsuńZnam Aleksandra Rybaka, ale piszczeć nie będę ;p
OdpowiedzUsuńnie rozumiem Twojej postawy :P
UsuńBudźmy Belarusami wymiata i tak ... :)))
OdpowiedzUsuń3 z 5 udostępnionych znałem... może nie piosenki ale wykonawców.. :)))
Z Maksa Korza lubię bardzo tą piosenkę:
https://www.youtube.com/watch?v=6YAWZv_9Ng8
wiedziałem, że Korzh ma fanów wszędzie :) a kawałek co dałeś boski - widoki iście azjatyckie :)
UsuńFajny ten Aleksander. Nie dość, że ładnie śpiewa to jeszcze całkiem dobrze wygląda ;) Ale "Budzma Belarusami" faktycznie wymiata!
OdpowiedzUsuńCzyli teraz ma o jedną fankę więcej:-)
UsuńA rapowana historia Białorusi odjazdowa, co nie? Mają się czym pochwalić, a my dowiedzieć ilu wspólnych mamy bohaterów historycznych :)
Lavon zdecydowanie wymiata mimo, że to nie moje klimaty:P
OdpowiedzUsuńOooo miło słyszeć:-)
UsuńCiekawe, zdecydowanie "inna strona" :)
OdpowiedzUsuńTrzeba szukać ciekawostek w świecie muzyki - to jest jakaś forma podróży i poznawania kultury masowej danego kraju :)
UsuńŚwietny post. Bardzo fajnie opisane, z zupełnie innej perspektywy :).
OdpowiedzUsuńNo i mam okazję pierwszy raz w życiu posłuchać białoruskiej muzyki :).
Super! O to mi chodziło - odczarować Białoruś, pokazać, że też to kraj w wielu kwestiach ciekawy i podobny do innych:-)
UsuńJestem z Białorusi i wiem o co tu chodzi. Polecam też posłuchać stare piosenki NMR. (biał. Niezaležnaja Respublika Mroja, dosł. Niepodległa Republika Marzeń). Młodzież na Białorusi bardzo lubi tę piosenki.
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie za rekomendację. Pozdrawiam! :)
UsuńLavon i Max uwielbiam
OdpowiedzUsuń