Czym to się je w Albanii?

Kawa z najlepszymi widokami na stolicę Albanii! Świetny początek kulinarnej podróży.
Kto z nas nie lubi dobrze sobie zjeść i dostarczyć własnym kubkom smakowym największych przyjemności? Chyba każdy lubi. Albańska kuchnia dostarcza każdemu solidnych kalorii. Miesiąc w Tiranie to dieta "cud", czyli jak schudnę będzie cud. Tłusto, pełno intensywnych przypraw, serów, soli i wołowego mięsa. Zapraszam na krótką podróż przez smaki Albanii.


Ferges to ciepła zupa z mielonym mięsem i przyprawami. Domowe danie każdego albańskiego domu. Podawany najczęściej jeszcze wrzący, gotujący się w odpowiednim naczyniu, które widać na zdjęciu.

Typowy stół zastawiony jedzeniem. Pizza, ferges, sałatka, a w upalny dzień także zimne albańskie piwo. Cenowo bardzo dobrze, z porządnym obiadem w restauracji dla dwóch osób można zamknąć się w 40 złotych.
Steki wołowe (alb. biftek me mish vici) są niezwykle popularne, także można mieć pewność, że będą dobrze przyrządzone.
Qofte (czyt. [ćofty]), czyli zupa trochę podobna do naszego krupniku lub gęstej zupy jarzynowej, ale jako główny dodatek w niej służą wołowe pulpeciki.
Kolonat to dość popularny fast-food w Albanii. Ta włoska sieć zastępuje McDonalda, który jeszcze do Albanii nie dotarł (chwała Bogu!). W menu znajdują się burgery, pizze i sałatki. Cenowo drogo, jak na Albanię.
Najpopularniejsze i najsmaczniejsze piwo w Albanii, produkowane w niemal historycznym już browarze w mieście o tej samej nazwie. Słodkie, lekkie, idealne na temperatury powyżej 30 stopni. Przyjemność dla podniebienia za 2,10zł.
Piadina to najlepsza poza krepami (pol. naleśniki) przekąska, kiedy chwyci głód podczas spaceru. Wygląda dokładnie tak samo jak na plakacie. Placek zwinięty ze składnikami, a te mogą być jakie chcecie. od warzyw, mięsa po nutellę.
To jest idealny przykład, jak NIE wygląda albański obiad. Włoski makaron i białe zagraniczne wino:-)
Choć zdjęcie niewyraźne, jednak LemonSoda (i jej siostrzana OranSoda) to napój, który uzależnia gorzej niż kawa! Puszkowana, chłodzona woda mineralna delikatnie gazowana, wewnątrz której pływa miąższ z cytryny i pomarańczy nadający jej unikalny smak. Nie ma odpowiedników tego w Polsce. W Krakowie znalazłem jedno miejsce, gdzie podają to!
Sałatka grecka jako najlepsza opcja, gdy nie wiesz, co możesz zjeść, aby Ci posmakowało. Prosto, naturalnie, a albańskie sery w greckim daniu smakują doskonale!
Dhalle, czyli najbardziej słony na świecie mleko-kefir, jaki miałem okazję pić. Wypiłem jedną butelkę tego cuda. Jestem z siebie dumny!

Komentarze

  1. Lemonsody trzeba będzie spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  2. może zdradzisz gdzie szukać w Krakowie tej lemonsody:)
    czytelniczka85

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ul. Batorego 8. Kawiarenka "Cafe Club" Taka mała, przytulna z 3 stolikami i lodówką, w której są te pyszności:-)

      Usuń

Prześlij komentarz