![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoMc7zVZpRvbpv95a4c34JCIKa1mASLVmTRYFURzFHGEgC_UTDVtF5vSMX1V5VjTEYuMZCiw0cEPLYcpglzWT7W1v4zsB9o7ydveLJkNAWtwFJXuDwPqMRnJhJgDNcHrevt5svNlVMz18W/s640/IMG_0650.JPG) |
Tak, to jest połowa lutego! |
Kilkutysięczne miasteczko o średniowiecznej historii. Dzisiaj uzdrowisko w sercu Beskidu Sądeckiego. Chociaż znajduje się w cieniu Krynicy, Muszyny, czy Żegiestowa, to uroku nie można odmówić. Zresztą to najbliżej Nowego Sącza położone uzdrowisko, a także przejście graniczne na Słowację. Zaledwie 20 kilometrów, 30 minut jazdy pociągiem lub samochodem. Daj się zabrać na spacer!
Wysiąść na stacji pkp i zobaczyć pustkę. Pusty peron, pusty parking, opuszczony budynek dworca. Niech ta melancholia na początek nie odstrasza. Wystarczy wejść na bulwar nad Popradem, przyjrzeć się odnowionym domom wczasowym i hotelom. Tutaj w szczycie sezonu musi być tłumnie! W lutym, nawet przy słonecznej pogodzie i kilkunastu stopniach w powietrzu jest o to ciężko.
Park Węgielnik - Skałki. Totalny nowość, zaskoczenie i dowód na to, że to miasto nie umiera, a inwestuje w siebie. Niewysoka, zalesiona góra w centrum miasta. Gęsta sieć szlaków, platforma widokowa, a nawet dla silniejszych specjalny szlak wspinaczkowy z łańcuchami! Dla fanów historii na samym szczycie zrekonstruowano natomiast okopy partyzanckie z czasów II wojny światowej! Poczułem się jak mały żołnierz, który chowa się przed hitlerowskim okupantem w ziemnych okopach. Potem byłem wielkim alpinistą, który wspina się na górę po łańcuchach, którego wysiłki są nagrodzone widokiem z platformy widokowej. Świetna zabawa murowana!
Piwniczna - Zdrój, a więc dalej przychodzi pora na odwiedzenie części uzdrowiskowej. Zabytkowa, drewniana architektura, która wprowadza przytulny, sielankowy klimat. Kilkoro pensjonariuszy spacerujących wzdłuż Popradu. I pijalnia wody mineralnej Piwniczanka, z której słynie miasto. Ta szczawa wodorowęglonowo-wapniowo-magnezowa uzdrowi każdego ze skołatanych nerwów, uchroni przed zawałem serca i miażdżycą, a także wpłynie pozytywnie na układ mięśniowy. Górnego limitu spożycia nie ma. Śmiało!
I wreszcie centrum miasteczka. Malutki rynek, ratusz, kilka starych domów, dom towarowy rodem z Gierka, a w lecie jeszcze buda z lodami. Świetna atmosfera prostego życia w regionie. Ruch na przystanku autobusowym, kilku turystów pod mapą gminy i melodia dzwonów roznosząca się od wieży kościoła parafialnego.
Na koniec wchodzę do najlepszej beskidzkiej pizzerii, jaką w życiu odwiedziłem. Pizzeria "Na Szlaq" przy ulicy Partyzantów. Kojarzycie może ten typ wnętrz, jak w schroniskach górskich? Gdzie na ścianach wisi wszystko i nic, wnętrza drewniane, na barze stos pocztówek i innych gratów, a w głośnikach gra jakieś podłe radio? Tak, to jest to! Mała górska chata na uboczu miasteczka. W środku przytulnie i swojsko. Pstrokate lampy, stary telewizor, mapa gór na ścianie, ludowe rysunki na tle, futrzaste poduszki na siedzeniach... I ta pizza , która tylko dopełnia ten karpacki klimat!
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi89fEHnoZkJiQQuHGj70M1-FCTXPH2Tjo5MlPLczKu7F9lEFYmSKAuVCNIWKmj0H_5idamNxbhoO78Y2drZKXXPsKeTs85dch3v1YXsjk1aPZbFDwRa-lUy4g5_rwkquQcw2DQpqTiKwlP/s640/IMG_0632.JPG) |
PKP. |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuNXKm39VuDylCr3J0iAhFapzqSIeTdNuno7TXBxIDFvoFlgJHj5l0bqhqMVTEFk9mVZhIpduzUe8F9hsoqDmGhZRFA-PaUSUDC5u_Kx_n24gSD5SV8IHLxfxgMyplSNOzB_DIfUre0sP5/s640/IMG_0635.JPG) |
Bulwar nad Popradem. |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIcRBAf2yo6bJOrYVLgumLEnR2rVzNA4G2YHeqhdKRXJbEXdj3CEcWhWppSpg8GO_Ud0fZ9kjr7YfirlgzDLfyX_x-XCSl4j6NmMz3_l9RrZmtW5yD7zYqBm0WwMyT7L70p5M34ZVdlCT5/s640/IMG_0636.JPG) |
Park Węgielnik - Skałki. |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJBPErrS66IpKqZORnRJcjt0_xmr0sMMQXaooOr8LP2e1hlp6xwhJQLQgV4cYMFGuyWXql_s7pxtOaZbcp8z9N6l_MIFzDV72jz8I0yWd6TjE93v7aD-3uTWoQ2nAdceUemvecA4nobaku/s640/IMG_0661.JPG) |
Spacery nad Popradem. |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPquuoE4fh7NNKfChyphenhyphenVpfJ4BxqZ8gtWKSmuRMUxHgbj2K-8723f2Hbb5n3cUTwNbwfbcYS3Be85SgTAMvOBNz5ohI9p2fLu0L17cpAe5DjzPxmPLsXkVG4iwF9fTxJOTRy6tAlmZwUNCU0/s640/IMG_0668.JPG) |
Kawa popijana Piwniczanką, to wszystko tylko w pijalni. |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjcHq9yhgtgMqi_Fs8yerVwH3K1Jnpb3NYAntkOwlByk1O-axiBEu5ZEd84Bnh0MBbwGOODJ3300oYdmPdWb4lN-6F637MQnQOrCmvqoQQ_t2SUuR1amjnDxyTVzJe-f-433sGGOa0A9Dzm/s640/IMG_0674.JPG) |
Rynek. |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpB5IdUUUbyYLjbaivtB-nrBPnsyN9aomDbOvG3j_Wt5csNfEDVfbsdVV-YMJNilSGDet2Og-8qNhPI6f5BN9ZBH4bB6nPUxsbT3Hkx0vSL8ZuxTDiBjWUobb_FysbprCngB4KCKuaPcr2/s640/IMG_0676.JPG) |
Idziesz do fryzjera? Do twojego salonu fryzjerskiego? Czy do salonu fryzjerskiego? |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYsdpRIExJOxFtGgk1RWec51PmyRcNhDXU16jkD34EPniElvzoECziw6mIwTgwIa9y9FzMae7TWlu51E_GaOa8XylGwcnLrlr7QCB4iYRsy0l0f7kQ8bT-c1dxnrs-cE3J_3yIpv-p92OY/s640/IMG_0683.JPG) |
Na Szlaq - czyli pizzeria przy żółtym szlaku na Niemcową. |
Wiesz co sobie myślę po tym wpisie. Że chciałbym dwóch rzeczy.
OdpowiedzUsuńPo pierwsze, żeby te wszystkie uzdrowiska Beskidów były na maksa utrzymane w drewnianym klimacie. Żeby zburzyli ten brzydki beton i przerobili to na drewno. I żeby o to dbali.
I drugiej rzeczy, by turystyka uzdrowiskowa nie kojarzyła się tylko z geriatrią w sanatoriach, ale z turystyką SPA. Bo mamy ku temu ogromne możliwości.
W Piwnicznej byłem lata temu. Za to przy okazji pracy magisterskiej miałem okazję przyjrzeć się zmianom zachodzącym w Szczawnicy. I życzę każdemu uzdrowisku, by szło w tym kierunku. Oczywiście, potrzeba na to lat i pieniędzy, ale nikt nie powiedział, że to niemożliwe :)
Nie wszystkie uzdrowiska Beskidów mogą być w drewnianym klimacie, ponieważ Sądecczyzna to nie Podhale, gdzie dominuje styl drewniany zakopiański. Modernistyczne sanatoria z lat międzywojennych też dodają uroku dawnych lat :) Oczywiście drewniane chaty też, ale nie wyłącznie.
UsuńSwoim komentarzem zachęciłeś mnie, by może odwiedzić kolejne sądeckie uzdrowiska i zobaczyć jak idą zmiany :)
aaa!!!! Kocham Cię za ten wpis i za te zdjęcia!!! Na zdjęciu bulwaru nad Popradem (nie wiem czy w dalszym ciągu jest to ul. Gąsiorowskiego), zaraz obok DW Grażyna jest dom mojego wujka, do którego przyjeżdżałam na wakacje co roku, kiedy jeszcze żył! Tyle wspomnień z dzieciństwa, przełażenia przez płot na huśtawki do "Grażyny", łażenia po chrupki Star Chips do sklepu obok, wycieczki do piekarni po świeże bułki z budyniem i na najlepszy plac zabaw na świecie, zaraz obok stacji kolejowej Piwniczna Zdrój! Rozmarzyłam się! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Cię za ten komentarz! Tak, to jest ulica Gąsiorowskiego. "Grażyna" jeszcze stoi! :) a plac zabaw stoi, tylko że wyremontowany i ogrodzony...
UsuńMy też wspominamy ten bulwar ,trzy razy Pensjonat Orlęta były naszą bazą wypadową w wakacje, każde z tych miejsc ze zdjęć znamy. Jest jeszcze jedno magiczne miejsce rodem z PRL Bar nad Czerczem z kultowym smażonym pstrągiem, kąpiele z dziećmi w Czerczem, opalanie nad Popradem. Mogłabym tam mieszkać przez całe wakacje.
OdpowiedzUsuńCudnie, że Piwniczna tyle wspomnień przypomina :)
UsuńNiestety Bar Czercz już nie funkcjonuje. Smutek i żal! Po zejściu ze szlaku zawsze nagradzalismy się pstrągiem i piwem.
Usuń