Dookoła Albanii: Kruja - miasto Skanderbega

Pierwsze spojrzenie na zamek.
Skanderbeg to bohater narodowy Albańczyków. Nie ma lepszego miejsca, żeby dowiedzieć się o nim coś więcej, jak pojechać do Kruji. Niewielkiego miasteczka na zboczu ogromnej góry położonego kilkadziesiąt kilometrów na północ od Tirany.


Skanderbeg postanowił w XV wieku złączyć wszystkie albańskie księstwa i wspólnymi siłami stawić opór najeżdżającej armii Imperium Osmańskiego. Wiele zasług, waleczność, przywództwo narodowi są do dzisiaj przedstawiane jako jedne z zalet. Dzięki jego powstaniom chrześcijaństwo przetrwało w Albanii, a islamizacja nie posuwała się już naprzód. Był człowiekiem wielkiego formatu, któremu stawia się setki pomników, nazywa się główne ulice i place oraz naucza w szkołach. Albańczycy go uwielbiają.

Żeby poczuć atmosferę średniowiecznego zamku najlepiej jechać do Kruji. Jeśli nie posiadasz samochodu to najlepiej wsiąść w jeden z busów odjeżdżających z okolic wylotówki do Durres (Rruga e Durresit). Miasteczko widać z daleko. Na stromym zboczu wzniesienia zdaje się spoczywać przyklejona zabudowa. Im bliżej, tym droga staje się coraz bardziej kręta, ale i widokowa.
Duży Bazar (alb. Pazari i madhe)
Wnętrze muzeum-zamku.
Wpis do Księgi Gości. Promocja NS jest wszędzie!
W mieście znajdują się dwa obowiązkowe punkty do zobaczenia: turystyczny bazar i zamek z muzeum. To pierwsze jawi się jako ciasna uliczka ze straganami z różnymi pamiątkami. Sprzedawcy nieraz nachalnie zachęcają do kupna wszystkiego co się da. Ceny również wysokogórskie.

Na zamku natomiast wycieczki szkolne zajmują każdą wolną przestrzeń i ledwo przedarliśmy się do zamku. Za wstęp do muzeum płaci się 200 leków (niecałe 6 złotych). Wystawę zwiedza się szybko. Dużo rekwizytów, zdjęć, obrazów, książek. Jednym słowem, wszystko co się kojarzy ze Skanderbegiem zostało upchnięte właśnie w to miejsce. Dla mnie, miłośnika wielkich pejzaży, chwila spędzona na muzealnym tarasie była najlepszym czasem tam spędzonym! Góry, wielkie doliny, w oddali Adriatyk. Sesji zdjęciowej nie było końca. 
Tam gdzieś dalej jest Morze Adriatyckie!
W Albanii wszystko się buduje na potęgę. Wielopiętrowe bloki i hotele. Psują trochę estetykę miasta.
Z tarasu można obserwować wlokące się bezwiednie pielgrzymki turystów.
Prawie jak z "Władcy Pierścieni":-)
Nie można lepiej zakończyć dnia jak pysznym obiadem w pobliskiej restauracji. O kuchni albańskiej można się rozpisywać długo (i na pewno przyjdzie na to czas, że pojawi się stosowny artykuł o tym). Ferges, qofte, krepa, sulfaqe. Litania jest długa, ale tłusta, mięsna, pełna warzyw i mocnych przypraw. Dla mnie bomba. Z Kruji każdy wyjedzie nasycony - pod względem historycznym, widokowym, czy kulinarnym. Zapewniam.

Komentarze

  1. Wycieczka co najmniej interesująca. W ogóle odpowiada mi klimat, który panuje w albańskich miastach. Jest ciekawie, nudzić się raczej nie można. Co do kuchni, to niestety nie miałem jakoś szczęścia jej dobrze spróbować. Te 200 leków, to chyba nie jest dużo. Ja z wstęp na twierdzę w Shkodrze płaciłem niewiele więcej - bodaj 300.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakbyś dobrze poszukał to coś by się gryzło. 200 leków to cena na przyzwoitego albańskiego fast-fooda na ulicy:-)

      Usuń
  2. Baliśmy się o to, że mama jedzie do Albani, ale widzę że tu nie ma co się bać i wróci zadowolona i z pięknymi zdjęciami :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Właściwie to na Zamek Rozafa , a nie twierdzę. Trafiliśmy do jednego lokalu, ale co do jedzenia, które tam było to bez komentarza... .

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie to wygląda :) Muszę się kiedyś wybrać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie kiedyś, tylko dziś kup bilet na samolot lub zarezerwuj sobie nocleg:-)

      Usuń
  5. niemal każdego dnia mam do czyneinia z Albańczykami, ale nic o ich kraju tak naprawdę nie wiem. Dziękuję więc za porcję widoków i zdjęć. Chciałabym jeszcze kuchnię choć na zdjęciach pooglądać:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kuchnia będzie, będzie. Jeszcze sporo postów będzie o Albanii, bez obaw :)

      Usuń
  6. Coraz bardziej przekonujące są te relacje z Albanii! Mam nadzieję, że w przyszły roku uda mi się wygospodarować trochę czasu na ten kraj, w sumie szkoda by było tam nie pojechać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pojechać?
      Polecieć! AirSerbia, Adria Airline, posprawdzaj ceny już teraz, bo są okazyjne :)

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. Czasami nie ma co wchodzić w plastyczne opisy.
      Kruja jest ładna, ale są lepsze miejsca w Albanii, gdzie poematy mógłbym pisać;-)

      Usuń
    2. Hej,
      a będąc na zamku, odwiedziłeś może muzeum etnograficzne (kilkanaście komnat tematycznych i bardzo chętny, doskonale mówiący po angielsku przewodnik), z opisem w języku polskim? Obok muzeum po przejściu wąskimi uliczkami jest mauzoleum i miejsce modłów Derwiszów, a w sierpniu odbywają się tam ich zloty z całego świata.
      Tomek, Shqiperia 2017 (traveler4x4.pl)

      Usuń
    3. Niestety. Znajoma, która mnie wtedy oprowadzała nie pokazała totalnie wszystkiego w Kruji, więc muzeum etnograficznego nie zobaczyłem. Ale i tak piękne miejsce ta Kruja i fajne wspomnienia mam stamtąd :)

      Usuń

Prześlij komentarz