Wystarczy wyjechać kilkadziesiąt kilometrów poza Rygę i można poczuć się, jak w dziczy. Sosnowy las, bagna, mokradła, dziesiątki szlaków do pokonania i wymarłe uzdrowisko. Taki jest Park Narodowy Ķemeri - łotewski raj dla wędrowców.
Witajcie w Ķemeri. Jest to dawny kurort, pewno kiedyś uzdrowisko, obecnie najdalej na zachód położone osiedle Jurmali (takiego łotewskiego Sopotu), ale już w innym klimacie. Spora część domów opuszczona, dwa sklepy, cerkiew, zbór luterański, park i dookoła lasy. Lasy, w których można się zakochać. I wędrować.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEif-jZURjrCMfyA1OuknZFZS7OktmerzI6_12DWruIUd_V1R1f7lFhTetLLoucGWBZFMaIN5ceVTAIbu-NQ3fjwFlOkOZVjInebA75N8KUj3eIBMqEVta72PXWYXs-ODXFyx9SVfXwZaV2V/s640/IMG_1175.JPG) |
Każda podróż zaczyna się na dworcu kolejowym. |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg59ox-etPmCu_kl5VBAyuH5rSnT4pGXvUVe9Xe4amopF5ezun-vP0xql_eSG3hYhc9BvY_USE8vMJs9DPR6Fk1defncHVksTAbKL3A1FhkR_bpAwyVgq0MUjWp8aGFvSRsBwRBILZxg1zq/s640/IMG_1164.JPG) |
Smutny Pawłow czeka na remont i powrót życia do tej wioski. |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXYv3aKx2wwpwYpWT4tPPb8UaZrEkq-rYSOwLg1LmPe0n-0seZsp6I7M0Y_BixBFgWRaN7GlfGk0JsRcICyIcOZeED3jbpEkFK-Jcd3cMcJCYWuxslcve_57TVvR3sz-argcbvEQycLvf1/s640/IMG_1170.JPG) |
Łotewska prowincja. |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJPknCRXX_oG7w4pzOShR_NY2_bhpChk7jwgA8EuP898zoA-Udpp0tLD49nS3RLQtsmPv6jNvscdh0uatirEF5I7qzz5syulczI-wNXgejMhpYx42ToTWJ3Iq19V95bb1uNUJ-Evx6uJdy/s640/IMG_1174.JPG) |
Na sprzedaż. Chyba biorę! |
I potem idziecie w las. Dochodzicie do jeziora Slokas (łot. Slokas Ezers). Po pewnym czasie zapach sosnowej żywicy zamienia się w zgniłe jajka - to znak, że trafiliście na największe w tym kraju źródło wody siarczanowej (łot. sēravoti).
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjSrBmTsjwWmo5zRZi4XSr-RzsWtueZF40-o6thd3qhlgRqet3ITwyzxclQuykC-D9DY_bIUFa7Yv5-0Lc97Zu1gvMGypff9QGd_99fCAlj_vaWcTQeWHZoq0N16Nh7dH-zLqMMv-6fhLFd/s640/IMG_1153.JPG) |
Tak się tutaj wędruje. Obierasz horyzont za kolejny cel. |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEig8t_tgUKgDD4taTqYP9j9NnYli0swPAC7mRcZgT4KeEuLMsClZlzupiAYOxLaRE8B2GJSLDz8r2wc8HfZa8e6ZPWPFBEKAJLdwcB4pCsgf7u8j_PgptPdSDssSK5qJWKGHASPksP8ndR5/s640/IMG_1160.JPG) |
Siarczanowe źródło. Pachnie, jakby 100 osób jadło kanapkę z jajkiem:-) |
Wreszcie! Po kilku godzinach spacerów, po skosztowaniu zefira i wypiciu kwasu, dochodzicie gdzie trzeba. Przed wami wielkie mokradło, wielkie bagno, wielka płaska przestrzeń. Miejsce, z którego słynie Ķemeri. Te kilka kilometrów drewnianych mostków to zdecydowanie za mało. Chciałoby się więcej. Chciałoby się, aby wieża widokowa była wyższa. Ale po co? Tak jest dobrze.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFDm6xBqt_enXtscRZZbtuA67VFThPwu_4obHjDDDAIV4YD4QSdSz7bCcK44J-hdiqpttoRa0Hh8-aIHNbi0Yx5yQ5MySNjO6I8P44l-7ge2Fb3bgkN-UBFW_fdl7lyPBPHPmAc1ZAZpiY/s640/IMG_1108.JPG) |
Wchodzimy na mostki... |
Alaska. Syberia. Kanada. Laponia. Co najbardziej wam to przypomina? Taka właśnie jest ta niedaleka nam Łotwa.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjM9TE-yqdXVnTNvPEdX7bgYUOR_9x25gvCgfOk-YqzESHYL67H9lbtHcsGlZ5qd7Ac9Gb1hPZK-2GhlBD6qBtL-dq_YkWKuB6u4pO7ZrSaN2h7KvEMv49zWgk6DYSxElvvRNGaZTDHq0H5/s640/mapa.JPG) |
Mapa dla orientacji. 45 km od Rygi. Czy to dużo? |
Kuba, zrobiłeś naprawdę ładne zdjęcia. Bardzo ładnie wykadrowane.
OdpowiedzUsuńJeny, dziękuję:-)
UsuńBardzo ładne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńKładka w Kemeri jest świetna. Piękne widoki z wieży widokowej. W dodatku niesamowita cisza przy bezwietrznej pogodzie. Nigdy czegoś takiego nie doświadczyłem. Dwojga rozmawiających ludzi można usłyszeć z odległości 100-150 metrów. Polecam :)
OdpowiedzUsuńDokładnie. Byłem tam z rana, gdy było pusto i cicho. Magia...
UsuńPRZEPIĘKNE ZDJĘCIA!!!!
OdpowiedzUsuńDZIĘKUJĘ!!!!
UsuńNie będę oryginalna - zdjęcia mega:)
OdpowiedzUsuńPowiesz coś więcej o transporcie Ryga - mokradła?:>
Pociąg Riga-Kemeri z dworca kolejowego. Koszt 1,9 euro. Jedzie 50min. Kursuje co około 1-2 godziny.:)
Usuńzdjęcia super, wielkie dzięki :) już mi w glowie dzwoni choc nie mam 20 lat :) Powiedz, czy da się tam na rowerze wjechać? ile km kładki? czy wejście platne? jak z noclegiem na miejscu?
OdpowiedzUsuńWstęp bezpłatny. Rowerami można dojechać do samych kładek, ale poruszanie się na rowerze po samym mokradle jest niemożliwe. Kładki to maksymalnie 6km i do obejścia w godzinkę. Rower można przypiąć do drzewa gdzieś przed szlakiem.
UsuńNie ma miejsc noclegowych. Najlepiej spać w Rydze i dojechać te 45 kilometrów.
w jakim miesiącu byłeś w Kemeri?
UsuńPoczątkiem maja, bo dość długiej zimie.
UsuńDziękuje za inspirację i kilka przydatnych informacji.
OdpowiedzUsuń